wszystko o fuksjach

kalanchoe

Aha a ta najwyższa to Waltz Jubelten. Uzyskałes dla niej świetny pokrój bo zazwyczaj ma 3-4 pędy, rocznie wyrastajace do 70 cm (mam zawsze tylko 1 roczne rosliny rozmnażane z sadzonek więc nie wiem jak jest to w późniejszych latach)

tomek

Przedstawiam zdjęcie zbiorcze wszystkich moich fuksji dla porównania wielkości i kolorów
[link widoczny dla zalogowanych]
01,02,03,04,05,06,07,09,12,13,14,16,17,18

Nela

Dobry pomysł- muszę też takie zrobić Wink

tomek

No i trzeba przygotować fuksje do zimowania. tak robię to ja.
Roślina przed przycięciem
[link widoczny dla zalogowanych]
Roślina po przycięciu
[link widoczny dla zalogowanych]

Narine

Aż żal

Dziś połowę swoich zabrałam już do piwnicy. Mimo, że są obsypane kwiatami...
Zawsze chowam dopiero przed przymrozkiem, ale tym razem siła wyższa. Po prostu za chwilę nie będę miała już na to czasu..
Przyznam, że fuksje jesienią przycinam tylko na tyle, by pobrać sadzonki.
Dopiero wiosną mocniej przycinam.
Widzę, że u Ciebie bardzo silne cięcie. Jak zachowują się na zimowisku? Nie pobudza ich to do wzrostu? W jakich warunkach je trzymasz?

tomek

Staram sie aby temperatura była ok. 5-10 stopni, a światła jest i tak zawsze za mało. Te liście które zostały i tak wkońcu opadną. Obsięcie głównej masy liści chroni rośliny przed chorobami, głównie szarą pleśnią.

Nela

Tak- listki opadną... Ja je obrywam przed wniesieniem do piwnicy- nie mam wtedy tyle "śmieci" i nie muszę sprzatać lisci... I przycinam również gałązki- ale to dla zmniejszenia ich gabarytów- musi mi wiele wejść Wink

Trochę smętnie wyglądaja takie golutkie- ale wiem, że to dla ich dobra.
Te co stawiam na parapecie piwnicznego okna żyją sobie bardziej niż te stojące na podłodze. Wypuszczają nowe listki w świetle - ale też je rzadko podlewam- chociaż troszkę wiecej niż te z podłogi. Wiosną i tak te z parapetu przycinam - dla pobudzenia krzewienia...

Oliwia

U mnie tez juz poopadały i wyglądają wyjątkowo nieefektownie, teraz to już tylko czekam, aż się zrobi cieplej by móc je powynosić i i czekać na kolejne kwitnienie. Mam nadzieję, ze tym razem nic im się nie przytrafi i nic ich nie dopadnie.

tomek

Pierwsze kwiatki tego roku, jeszcze nawet nie wiem jakie odmiany
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

lwica79

rewelacyjne zdjęcia, w tle pochmurne tło i jakby las konarów dopiero co wybudzonych ze snu... a na pierwszym planie pełnia życia.
Zazdroszczę widoku Smile

Narine

Kwiaty

Już? Tomku - kiedy wyciągnąłeś swoje fuksje z zimowania?

Aneta_76

Tomku, kolekcja nie taka mała raczej bym powiedziała imponująca Smile

Ile lat mają fuksje ?
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Oliwia

Ojej, moje fuksje dopiero zaczynają puszczać zielone, co prawda po wyciągnieciu z piwnicy miały kilka paków ale sama je oberwałam obcinając nieco krzewy. O kwiatach na razie nie mam co marzyć. Tym bardziej, że w tym roku nie mam do dyspozycji folii, bo mi górę z niej zerwało i stoją na dworze, a tu czasami ciepło a czasami zimno(zwłaszcza nocą). Tak, że pewnie trochę przyjdzie poczekać. Ale też będę miała takie jak Ty.

tomek

Te kwitnące rośliny to małe sadzonki, i stały bez przycinania blisko okna przez całą zimę. Suche gałązki to właśnie reszta fuksji zimujących w głębi pomieszczenia. Najstarsze moje rośliny mają pewnie z 8-10 lat

Oliwia

Tomku, a ja mam pytanie. Ja zawsze bardzo mocno obcinałam fuksje, było mi łatwiej przenosić do i z piwnicy, a poza tym jak były posadzone w skrzynce, to lepiej wyglądały jak nie miały gołych zdrewniałych widocznych łodyg tylko zielone niemal od ziemi. Obcinałam je więc na dwa trzy oczka od dołu, natomiast patrząc na Twoje fuksje od razu widać, ze są wieloletnie i okazałe. Czy Ty w ogóle je obcinasz, czy tylko obcinasz to co ewentualnie już uschło, a ich rozwój i wzrost zostawiasz na tzw żywioł i samo rośnie jak chce.